czwartek, 16 czerwca 2011

Ośmiornice, karaluchy i inne....

El PULPO

Ośmiornica – można się jej przyglądać w akwarium, w morzu, a co po niektórzy smakosze są ją w stanie zjeść. W Hiszpanii ośmiornica jest teraz na czasie. I nie mówię tu o niej jako o jednym z wielu owoców morza. Tu El pulpo pojawia się w głównych wiadomościach. Każdy kibic się z nią liczy, ponieważ El pulpo przepowiada wyniki meczów mundialowych. Gdyby bukmacherzy wcześniej o tym wiedzieli... El pulpo nie wróży ze swoich macek. Wygląda to w ten sposób: ośmiornica w swym akwarium ma dwa duże przezroczyste pudła. W każdym z nich znajduje się flaga kraju, który ma grać w zbliżającym się meczu. Ośmiornica po paru zawijasach wpływa do wybranego przez siebie pudła z flagą. Rzecz jasna jest to flaga kraju, który wygra mecz. Wraz z fenomenem ośmiornicy pojawiły się w Internecie różne filmiki z innymi zwierzątkami, które także pełnią rolę jasnowidza. Jednakże to El pulpo króluje pod tym względem. Ośmiornica „przepowiedziała”, że w finale mistrzostw świata wygra Hiszpania. Ale ta sama ośmiornica niestety „postawiła” na piłkarzy z Niemiec w półfinale. No cóż…. Oby El pulpo tym razem się nie pomyliła.

LA CUCARACHA

Kiedyś śpiewałam sobie beztrosko „la cucaracha, la cucaracha…nanana…”. Teraz na słowo „la cucaracha” reaguje piskiem. „Las cucarachas” to nic innego jak karaluchy, które w Hiszpanii czują się wyśmienicie. Nic dziwnego. Mi też tu jest dobrze. Moje spotkanie pierwszego stopnia z hiszpańskim karaluchem,i chyba pierwszym karaluchem, jakiego widziałam( przynajmniej takim wielkim), nastąpiło w łazience. Dzięki Bogu nie wychodziłam wtedy spod prysznica, bo wybiegłabym wtedy goła i wesoła z łazienki niczym struś pędziwiatr, siejąc zgorszenie w całym domu. Zawołałam najpierw Martę, a potem zebrało się jeszcze parę innych osób skorych do unicestwienia insekta. Akcja spray owadobójczy plus kapeć przeciwko karaluchowi powiodła się. Po tym przeżyciu dowiedziałam się dwóch rzeczy. Po pierwsze, wiem jak karaluchy wyglądają i jakie są obrzydliwe. Po drugie, uświadomiłam sobie, że prócz arachnofobii mam również „karaluchofobię”.

Madryt......





Widok  na centrum z hotelowego dachu.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz